Pobudka godzina 10:00. Tak, tak straszny ze mnie śpioch. I gdyby nie budzik mogłabym spać jeszcze dłużej.
Godzina 11:00- zakupy spożywcze z mamą.
Godzina 12:00 - nadal zakupy - wybieramy karnisz i zasłony. Oprócz tego ja jak zwykle świruje na widok ozdób świątecznych.
13:00 Powrót do domu i szybkie sprzątanie .
14:00 Krótki relaks przed kolejnym wyjściem z domu. Zielona herbata i ciastka.
15:00 Kolejna galeria i szybkie zakupy.
16:00 ZUMBA !
17:30 Craft is fun !
18:30 Szybki przegląd internetu w poszukiwaniu inspiracji.
19:00 Różaniec za zmarłego sąsiada
20:00 i dalej - wieczorny relaks z gazetą, książką i TV :)
To tak w skrócie - nie nie spędzam całego dnia na zakupach ;) Tak akurat się dzisiaj złożyło, w wolne dni nadrabiam zaległości z całego tygodnia ;)